poniedziałek, 25 lutego 2013

Cześć, mam na imię Ola. Od dłuższego czasu chodził mi po głowie blog, blog który pomógł by mi, bo choć mój wegetarianizm ma się nieźle, mam już całkiem niezły staż bo 11 lat, w stosunku do moich 21 lat. Cóż, jestem z tego dumna. Jednak ciągle się uczę. Dopiero od niecałych trzech lat zrezygnowałam z używania skórzanych butów, a od kiedy zaczęło mi leżeć na sercu używanie nietestowanych kosmetyków, to aż wstyd się przyznać. Chciałabym mieć swoje miejsce w blogosferze w którym można podzielić się wege szamką, zdrowym odżywaniem, cruelty free kosmetykami i wszystkim innym co w moim mniemaniu jest z tym powiązane.

na dobry początek wrzucam zdjęcia mojego śniadania, wywiązało się z potrzeby zużycia sosu słodko kwaśnego, do tego kotlety sojowe w curry i makaron razowy


w  temacie kulinariów, wczoraj weszłam do Tesco po chleb, oliwę i sezam(miałam plan stworzenia hummusu), a niespodziewanie znalazłam słynne boczniaki których zawsze pełno na wege-blogach, a nigdy nie mogłam ich wypatrzeć i widząc opakowanie ich nie mogłam, po prosty nie umiałam się oprzeć, później miałam to samo z batatami, a kiedy zobaczyłam nuggetsy sojowe to już oszalałam zupełnie, mimo że kosztowały 15 złotych i właściwie nie wiem skąd ta cena...